Przebudowa modelu funkcjonowania OFE
Z początkiem 2020 roku z rynku mają zniknąć Otwarte Fundusze Emerytalne. Zgromadzone w nich pieniądze – obecnie około 162 miliardów złotych – mają trafić w całości bądź do ZUS, bądź na Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) obecnych posiadaczy OFE.
OFE, poprzez inwestowanie na giełdzie, miały być sposobem na wyższe emerytury niż te wypłacane przez ZUS. Przez niemal 20 lat członkami OFE stało się 15,8 miliona Polaków. Po zmianach z 2014 r., które przeprowadził rząd Donalda Tuska, ponad połowa środków zgromadzonych w OFE (część ulokowana w państwowych obligacjach) trafiła do ZUS, na specjalne subkonto, funkcjonujące obok normalnego konta i inaczej oprocentowane. W dniu 3 lutego 2014 r. umorzone zostało 51,5 proc. jednostek rozrachunkowych znajdujących się na rachunku każdego członka OFE i wprowadzona została dobrowolność co do dalszego przekazywania przyszłych składek do OFE.
Obecnie podział tej składki pomiędzy poszczególne konta wygląda następująco:
• 12,22 proc. trafia na indywidualne konto w ZUS,
• 7,3 proc. jest zapisywane na indywidualnym subkoncie w ZUS (dotyczy osób, które zrezygnowały z OFE),
• 4,38 proc. jest zapisywane na indywidualnym subkoncie w ZUS (dotyczy osób, które pozostały w OFE),
• 2,92 proc. zostaje na koncie w OFE (oczywiście dotyczy tylko osób, które pozostały w OFE).
Pieniądze z OFE trafią na Indywidualne Konta Emerytalne.
Dwie opcje
Zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego, rząd zamierza pieniądze z OFE, czyli wspomniane wcześniej 162 mld zł, przekazać na Indywidualne Konta Emerytalne uczestników OFE. Średnio daje to każdemu członkowi OFE 10,2 tys zł. Gdy weźmiemy pod uwagę, że z każdych 100 tys. zł zgromadzonych na naszym koncie w ZUS emerytura będzie wynosiła ok. 500 zł, to z tych 10 tysięcy – będzie wynosiła ok. 50 zł. miesięcznie
I teraz będziemy mieć dwie możliwości. Pierwsza opcja polega na tym, że środki z OFE trafiają do IKE, ale rząd zabiera 15 procent w formie „opłaty przekształceniowej”. Konkretnie, jeśli zdecydujemy się na przeniesienie środków z OFE do IKE, będziemy musieli wpłacić „opłatę przekształceniową” w dwóch ratach: 7,5 proc. wartości w 2020 roku i drugie 7,5 proc. w 2021 roku. Ministerstwo Finansów spodziewa się, iż łączne wpływy z „opłaty przekształceniowej” wyniosą 19,3 mld zł. Zapewne zostaną one wykorzystane na realizację obietnic socjalnych rządu PiS.
Druga opcja polega na tym, że pieniądze trafiają na nasze konta w ZUS. Prawdopodobnie trzeba będzie to zlecić w formie wniosku. Rząd proponuje bowiem, aby przystąpienie do IKE było domyślne, zaś przejście do ZUS wiązało się z dodatkową formalnością. Musimy być także świadomi, że w przypadku wyboru drugiej opcji zapłacimy 18 proc. podatku w momencie, kiedy będziemy wypłacać pieniądze, czyli już na emeryturze.
Kilka niewiadomych, jeden pewnik
Jak dotąd nie wiadomo, czy w przypadku wyboru ZUS, pieniądze z OFE trafią na konto, czy na subkonto ZUS? Czy i jakie składki będą kierowane do nowego IKE? Czy będą to te same 2,92 proc., które dziś są kierowane do OFE? Czy sami będziemy deklarowali, ile chcemy odkładać? Czy jeśli ktoś już ma konto IKE, będzie miał drugie czy też zostaną one połączone? Czy nowe IKE będą dziedziczone po śmierci właściciela konta?
Co na to OPZZ ? Co wybrać: ZUS czy IKE ?
Przede wszystkim musimy sobie odpowiedzieć na pytanie – czy likwidacja OFE – zmniejsza bezpieczeństwo przyszłych emerytów, czy zwiększa? Otóż w przypadku skierowania tych środków na IKE – likwidacja OFE spowoduje, że nasze emerytury będą niższe.
OPZZ uważa, że opieranie dochodów mających zapewnić środki do życia ludziom starym na inwestycjach na rynku finansowym jest błędem, ponieważ wraz z postępującym starzeniem się społeczeństwa rentowność tych inwestycji będzie spadać.
OPZZ niezmiennie jest zdania, że jeżeli chodzi o dochody na starość, to zapewnić to może jedynie publiczny system emerytalny, oparty na solidarności społecznej. To najbardziej sprawiedliwy, transparentny i najmniej kosztowny sposób zapewnienia środków do życia po zakończeniu aktywności zawodowej.
Co przemawia na korzyść ZUS?
1. W ZUS zostanie zapisane 100 proc. wartości aktywów z OFE, czyli nie zapłacisz 15 procentowego haraczu. 100% będzie waloryzowane w każdym kolejnym roku a to oznacza to, że zobowiązanie ZUS względem Ciebie będzie dość szybko rosło, minimum w tempie inflacji.
2. Dodatkowo kwota na koncie w ZUS nie ma prawa się zmniejszyć, ponieważ waloryzacja nie może być ujemna – nawet w przypadku deflacji. Może to oznaczać, że emerytura z ZUS będzie potencjalnie wyższa.
3. ZUS wypłaca emeryturę do końca Twojego życia. Jeśli ktoś umrze po roku od przejścia na emeryturę, to pech! Ale jeśli będzie żył na emeryturze 50 lat, to przez 50 lat ZUS będzie płacił mu emeryturę. Potencjalnie możesz więc wypłacić z ZUS znacznie więcej, niż wyniosły kwoty zapisane na Twoim koncie i subkoncie.
Co przemawia na korzyść IKE?
1. Środki publiczne – bo teraz aktywa w OFE są publiczne – staną się Twoimi prywatnymi. OK – nie wszystkie, tylko 85% – ale jednak mają być teraz prywatne.
2. Te środki są dziedziczone.
3. Brak podatności na przyszłe problemy systemu emerytalnego, np. niewypłacalność ZUS, bo środki te wychodzą poza pulę środków publicznych.
4. Niskie opłaty za zarządzanie w IKE, maksymalnie 0,45%
Co przemawia przeciwko IKE?
Opłata przekształceniowa powoduje, że pracować będzie tylko 85% obecnego kapitału. Niemal całkowite uzależnienie wyniku inwestycyjnego od sytuacji na GPW Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Ta polityka inwestycyjna jest narzucona. Wypłatę otrzymam jedynie do momentu wyczerpania środków a nie – tak jak z ZUS – dożywotnio.